piątek, 16 stycznia 2015

ROZDZIAŁ 12

Z punktu widzenia Andrzeja
Natasza wyszła już ze szpitala. Przeszczep przyjął się co bardzo nas cieszyło. Miałem teraz kilka dni wolnego i stwierdziliśmy z Nataszą że pojedziemy na weekend nad morze mimo tego iż była zima. Oboje bardzo lubiliśmy północną część Polski. Wybieraliśmy miedzy Sopotem a Gdynią i padło na Sopot. Osobiście najbardziej wolałbym jakąś małą wioskę gdzieś z daleka od tego ciągłego pośpiechu, hasału i w ogóle, ale miałem obawy co do tego że nie będziemy mieli co zjeść. Był piątek rano, wstaliśmy i zjedliśmy śniadanie. Chcieliśmy iść na spacer na molo, ale strasznie wiało, dlatego wybraliśmy miasto.
-Chyba zacznę przyjeżdżać nad morze zimą haha patrz jakie pustki.
-No ale zimą się nie opalisz, nie wykąpiesz haha.
-Taa ale właściwie ja nie pamiętam kiedy latem byłem na takich prawdziwych wakacjach.
-Haha jestem pewna że pojedziemy na takie wakacje... Ale chyba dopiero jako staruszkowie.
-Trzyma cię za słowo.
Szliśmy sobie powoli, nawet nie rozmawialiśmy, po prostu cieszyliśmy się swoją obecnością. Sielanka nie trwała jednak długo, nagle za naszymi plecami usłyszałem pisk jakichś małolat "Jezu patrz tam idzie Andrzej Wrona!" darła się jedna z nich ale nie reagowałem. Kiedyś bardzo lubiłem takie reakcje kibiców, fanek ale odkąd jestem z Nataszą cholernie mnie to wkurza bo wiem że jej jest przykro kiedy widzi ten cały cyrk...autografy, zdjęcia. "On gra chyba w tej Skrze Rzeszów" powiedziała druga, a wtedy krew mnie po prostu zalała... Pomyślałem sobie "jakby to były dziewczyny które naprawdę interesują się siatkówką to bym się zatrzymał, ale w takim wypadku uciekam stąd".
-Natasza choć szybko! Spadamy stąd, nie mam ochoty na rozdawanie autografów komuś kto nawet nie wie w jakim klubie gram.
-Okey!
Wbiegliśmy do pierwszej lepszej kawiarni i poprosiliśmy chwilową kryjówkę. Kelnerka chyba mnie rozpoznała bo zapytała się czy uciekam przed fankami. Dziewczyny wbiegły do kawiarni, rozejrzały sie i wyszły.
-Dziekujemy pani za udostępnienie zaplecza na chwile-zaśmiałem się.
-Nie ma problemu, ale mam pytanie. W zaistniałej sytuacji to może głupie ale... Mogłby mi pan dać autograf?
-Zrobię wyjątek, ponieważ mogliśmy się tu skryć.
-Jejku dziękuje, jestem wielką fanką pana i Skry Bełchatów.
-Widzę że interesuje się pani siatkówką.
-Tylko trochę, jak mam wolną chwilę. A pani jest pewnie dziewczyną Andrzeja Wrony.
-Tak, jestem jego dziewczyną! Andrzej chodźmy już.
-Dobrze, już idziemy. Do widzenia.
-Do widzenia.
Kiedy wyszliśmy z tej kawiarni Natasza wyglądała jakby miała focha na mnie. Nie chciałem jednak poruszać tego tematu wiec się nie odezwałem w ogóle. Zrobiła to jednak Nat.
-Przed jednymi fankami uciekasz a drugim rozdajesz autografy. Nawet nie wiesz jak mi było głupio jak tam stałam! I jeszcze się mnie zapytała czy jestem twoją dziewczyną. Nie musiałeś przedłużać tak tej rozmowy, ale nie przecież panu Andrzejowi się to podobało jak ładna laska prawiła mu komplementy! Jest pan moim ulubionym siatkarzem, a Delecta to mój ulubiony klub. Kurwa myślałam że zwymiotuje! Przecież ona cię podrywała a tobie się to podobało!- Natasza wygłosiła mi kazanie a ja byłem troszkę zdezorientowany.
-Ale przecież ja nic nie zrobiłem. Dałem jej autograf, chwile pogadałem i wyszliśmy. Nie wiem o co ten cały hałas.
-O to że mimo tego że cię podrywała nadal z nią rozmawiałeś, a na mnie nie zwracałeś uwagi. Wiesz było mi cholernie przykro w tamtym momencie.-Natasza zawróciła i pobiegła w stronę hotelu.
Od razu ruszyłem za nią. Była to tak naprawdę nasza pierwsza kłótnia odkąt byliśmy razem.
-Natasza! Natasza zaczekaj!-złapałem ją za rękę.
-Puść!
-Najpierw mnie wysłuchaj! Ja nie chciałem żebyś poczuła się hmm odrzucona! Tak kobieta zadawała pytania a ja odpowiadałem! Nawet jeżeli mnie podrywała to nie zwracałem na to uwagi! Naprawdę. Dla mnie liczysz się tylko ty a nie jakaś pierwsza lepsza. Przepraszam jeżeli poczułaś się odrzucona! Wybaczysz?
-Ehh ja też przepraszam, trochę mnie poniosło. Przecież u ciebie to normalne, w końcu jesteś siatkarzem.
-Nie przepraszaj, jeśli ci to przeszkadza to postaram się ograniczyć takie kontakty z kibicami.
-Nie no okey, przecież nie zabronie ci tego.
-No to zgoda?
-Zgoda
Wrociliśmy do hotelu i dzisiaj już nigdzie nie wychodziliśmy.
--------------------------
Następny rozdział, mam nadzieje że się spodoba :*

1 komentarz:

  1. Fajny rozdział. Natasza nie powinna robić wyrzutów Andrzejowi, bo nic złego nie zrobił. Odbyła się ich pierwsza kłótnia.

    OdpowiedzUsuń