25.10.12
Z punktu widzenia Nataszy
Wtorek, dzień który wręcz ubustwiam. Pewnie zastanawiacie się dlaczego, odpowiedź jest bardzo prosta, na uczelni siedzę tylko 5 godzin. Jedyny dzień pomiędzy poniedziałkiem a piątkiem w którym mogę sobie coś zaplanować. Dzisiejsze plany wyglądały następująco:
-szybki obiad
-jadę do Karoliny
-idziemy na zakupy
A pro po Karoliny, nie powiedziała nic Łukaszowi i pewnie tego nie zrobi. Moim zdaniem to błąd bo nawet najgorsza prawda jest lepsza niż kłamstwo, no ale cóż nie posłuchała mnie.
Wtorek, dzień który wręcz ubustwiam. Pewnie zastanawiacie się dlaczego, odpowiedź jest bardzo prosta, na uczelni siedzę tylko 5 godzin. Jedyny dzień pomiędzy poniedziałkiem a piątkiem w którym mogę sobie coś zaplanować. Dzisiejsze plany wyglądały następująco:
-szybki obiad
-jadę do Karoliny
-idziemy na zakupy
A pro po Karoliny, nie powiedziała nic Łukaszowi i pewnie tego nie zrobi. Moim zdaniem to błąd bo nawet najgorsza prawda jest lepsza niż kłamstwo, no ale cóż nie posłuchała mnie.
U Karoliny umówiłyśmy się o 17.00, a że w domu byłam ok. 15.00 musiałam się sprężać żeby zdążyć. Szybki obiad, spagetthi moje ulubione. Przebrałam się i byłam gotowa do wyjścia. Autobus miałam o 16.20 a że do Karolinki jedzie się ze 30 minut to godzina pasowała idelanie.
Poszłyśmy oczywiście do Manufaktury, naszej ulubionej galerii.
Poszłyśmy oczywiście do Manufaktury, naszej ulubionej galerii.
Na zakupach zeszły nam 4 godziny. Ja nie kupiłam nic specjalnego, tylko zwykły czarny sweterek. Moja przyjaciółka natomiast gdyby mogła to wykupiłaby całą galerię, niestety fundusze ją ograniczyły. Kupiła m.in czerwoną sukienkę, czarne szpilki oraz granatowe rurki. W domu byłam przed 22.00 więc wykąpałam się i poszłam spać. Długo jednak nie mogłam zasnąć bo wróciły do mnie wspomnienia z soboty i niedzieli. Zaczęłam przypominać sobie każdą chwilę z Andrzejem, kiedy przyszedł, kiedy leżeliśmy na podłodze i śmialiśmy się, kiedy rozmawialiśmy i w końcu kiedy go przytuliłam i on mnie pocałował. Tak jakby na chwilę wymazałam z pamięci "ucieczkę" Wrony. Leżałam i myślałam o tym wszystkim, a uśmiech nie schodził mi z ust. Po około godzinie zmęczenie wygrało i odleciałam w krainę Morfeusza.
Z perspektywy Andrzeja
Po porannym treningu byliśmy z Karolem w pokoju i oglądaliśmy jakiś film, to znaczy on oglądał bo moje myśli krążyły cały czas wokół wydarzeń z weekendu. Myślałem o niej, tej pięknej brunetce o imieniu Natasza. Właściwie już zapomniałem o mojej byłej, to na pewno dzięki Nat stwierdziłem. Po dłuższej chwili rozmyślania stwierdziłem że zapytam Karola o co dokładniej chodziło z tą przyjaciółką Nataszy...
-Ej Karol, możesz mi wytłumaczyć o co chodziło Nataszy, to znaczy tej dziewczynie z przed hotelu w Łodzi?
-Przecież ta Twoja Natasza Ci powiedziała pod hotelem. Poza tym ty mi nie powiedziałeś o niej więc ja nie będę Ci się spowiadał z tamtego wieczoru!
-Jejku no sory stary, powinienem Ci powiedzieć od razu, ale chciałem zobaczyć jak to wszystko się rozwinie i nie myślałem że to tak szybko się wyda, że ją poznałem. Ale no teraz to właściwie już wiesz.
-Ale to nie zmienia faktu, że nie powiedzialeś mi... że się zakochałeś! Hahaha
-Nie powiedziałem że się zakochałem tylko że POZNAŁEM, przemiłą dziewczynę.- hahaha
- Tak, tak a ja jestem ślepy i nie widziałem jak Cię przytuliła, po za tym gdyby nie było nic na rzeczy nie chciałbyś do niej jechać!
-Oj dobra, to nic nie znaczy, narazie jest tylko moją przyjaciółką i przy tym zostańmy. No więc teraz może opowiesz mi o, właśnie jak ona ma na imię?
-Ej Karol, możesz mi wytłumaczyć o co chodziło Nataszy, to znaczy tej dziewczynie z przed hotelu w Łodzi?
-Przecież ta Twoja Natasza Ci powiedziała pod hotelem. Poza tym ty mi nie powiedziałeś o niej więc ja nie będę Ci się spowiadał z tamtego wieczoru!
-Jejku no sory stary, powinienem Ci powiedzieć od razu, ale chciałem zobaczyć jak to wszystko się rozwinie i nie myślałem że to tak szybko się wyda, że ją poznałem. Ale no teraz to właściwie już wiesz.
-Ale to nie zmienia faktu, że nie powiedzialeś mi... że się zakochałeś! Hahaha
-Nie powiedziałem że się zakochałem tylko że POZNAŁEM, przemiłą dziewczynę.- hahaha
- Tak, tak a ja jestem ślepy i nie widziałem jak Cię przytuliła, po za tym gdyby nie było nic na rzeczy nie chciałbyś do niej jechać!
-Oj dobra, to nic nie znaczy, narazie jest tylko moją przyjaciółką i przy tym zostańmy. No więc teraz może opowiesz mi o, właśnie jak ona ma na imię?
-O Karolinie, pieknej dziewczynie ktora zawróciła mi w głowie...
-Jak rozmawiałeś z Nataszą to nie było widać tego Twojego oczarowania haha
-Boże nie czepiaj się! Po prostu nie miałem ochoty o tym rozmawiać wtedy!
-Okey, okey sory. Ale masz chociaż jej numer telefonu?
-Tak Andrzejku, nie musisz się o mnie tak troszczyć, jestem dużym chłopcem hahaha
-No dobrze Karolku to w takim razie kiedy do niej zadzwonisz?
-A czy ty przypadkiem za bardzo nie wpieprzasz się w nie swoje sprawy? Pozwól Endrju że przypomnę Ci 3 zasadę dynamiki Newtona, jeśli ciało A oddziałowuje na ciało B to ciało C się nie wpierdala, więc zajmij się swoją Nataszką!
-Dobra przepraszam wyluzuj! A i jeszcze jedno, Natasza nie jest moja!
-Jeszcze nie. Bo coś mi się wydaje że niedługo to się zmieni.
-Będę szczery... Chciałbym żeby to się zmieniło...
-No i co? miałem racje, pan Andrzej Wrona się zakochał, parę dni po tym jak rozstał się z dziewczyną. Szybki jesteś!
-Taa, Patrycji już dawno nie kochałem.
-No to ciekawe czemu byłeś taki załamany?
-Tak wyszło ale jak widać już mi przeszło i nie mam zamiaru do tego wracać.
-Dobra, dobra zbierajmy się bo zaraz obiadek haha
-Okey, to idziemy.
Po obiedzie mieliśmy 2 trening. Trener strasznie się wkurzył na mnie bo moja gra wyglądała strasznie, w ogóle nie mogłem się skoncentrować. Ciągle myślałem o Nataszy...